To najlepsze lody, jakie do tej pory udało mi się wyprodukować prostą domową metodą bez maszynki i sorbetiery. Mocno kwaśne, fantastycznie czekoladowe, o przyjemnej konsystencji. Dzięki dodatkowej porcji likieru (o tym niżej w przepisie) lody nie zamarzają na kamień i bez problemu można je nakładać od razu po wyjęciu z zamrażalnika. Nie jest to klasyczny sorbet, dzięki dużej porcji likieru i jogurtowi mają w sobie sporą kremowość.
Wiśnie fantastycznie pasują do czekolady. Wybór tego konkretnego likieru był przypadkowy (BAILEYS Chocolat Luxe Likier czekoladowy), akurat ten stał pod ręką. Możecie wybrać również inne likiery (czekoladowe) o gęstszej konsystencji i zależnie od mocy i procentów wlać odpowiednią ilość. Jak zobaczycie w przepisie większą porcję likieru wlałam do wiśni jeszcze podczas gotowania, dzięki czemu alkohol wyparował. ALE potem dodałam kolejny kieliszek, już w czasie miksowania owoców. Oprócz walorów smakowych procenty zapobiegają totalnemu zamarzaniu lodów (ten sam przypadek, co z zimowym płynem do samochodowych spryskiwaczy, choć tu trunek jest nieco bardziej szlachetny 🙂 ).
Nie miksuję lodów na gładko, lubię, kiedy są w nich kawałeczki owoców. Zostawiam to jednak do Waszego uznania. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wydusić z blendera całą moc i przygotować idealnie gładkie lody z odrobiną wiórków czekoladowych i wisienką na szczycie lodowej góry.
A jeśli lubicie domowe lody zerknijcie również i na te przepisy: lody truskawkowo-kokosowe, bananowe (ekspresowe!) i moje ulubione: mango i kokos. Wszystkie do przygotowania w domu, bez maszynki i zbędnych manewrów.
Do dzieła!
SKŁADNIKI
1 kg wiśni (waga przed wypestkowaniem)
200 g brązowego cukru (lub więcej)
150 ml + 100 ml BAILEYS Chocolat Luxe Likier czekoladowy*
250 g jogurtu greckiego (lub Strzałkowo itp.)
Kilka kawałków gorzkiej czekolady
*można wybrać inny likier czekoladowy, ten miałam po prostu pod ręką (jest świetny!)
PRZEPIS
Wiśnie umyć i wypestkować. Zasypać cukrem i odstawić na godzinę. Następnie smażyć około 15 minut, aż zaczną się rozpadać (od czasu do czasu zamieszać). Wlać 150 ml likieru Bailey’s i dusić jeszcze przez około 5-10 minut (alkohol odparuje). Wystudzić.
Wiśnie przełożyć do blendera, dodać jogurt i – i to jest ten moment, kiedy trzeba podjąć decyzję, czy dolewać jeszcze likieru czy nie (tym razem alkohol nie odparuje!). Wlać 100 ml likieru i krótko zmiksować (lubię, kiedy w lodach zostają kawałeczki owoców).
Lody przelać do plastikowego pudełka lub do foremki (np. takiej do pieczenia chleba), posypać startą czekoladą i wstawić do zamrażalnika. Wiórki (lub drobne kawałki czekolady) można dodać również do lodów. Dzięki alkoholowi lody nie zamarzają na kamień i bez problemu można je nakładać łyżką.
Gotowe! Podawać, z czym lubicie, choć według mnie są fantastyczne same ze sobą, bez dodatków.
