Kojarzycie Joshuę? Zerknijcie na powyższe foto z książki! Miły chłopak, prawda? 🙂 Grubo ponad 6 milionów subskrybentów na kanale You Tube. Tyle samo na Tik Toku. Dziesiątki milionów lajków, tysiące komentarzy. Bezczelny, sarkastyczny i bezkompromisowy. Tak, to ten koleś, który poszedł na czołowe z McDonald’s i wyprodukował domowego Big Maca, który wyglądał lepiej, niż na jakimkolwiek firmowym folderze. Co oczywiście wzbudziło spory aplauz (nie wiem, jak w samym McDonald’s, podejrzewam, że już dawno oswoili się z myślą, że ich kanapki nigdy nie będą wyglądać tak, jak wymyślił to grafik). Zresztą sami zobaczcie – KLIK! Nie odpuścił również Burger Kingowi, KFC, Taco Bell, Wendy’s oraz wielu innym popularnym sieciówkom. Porównywanie domowego wyrobu fastfoodów z „oryginałami” to prawdziwa uczta i szczerze mówiąc niezły ubaw. Ale tu odsyłam Was już na You Tuba, gdzie znajdziecie wszystkie te smakowite filmy – KLIK!
Joshua zawsze WIE LEPIEJ. Hamburger? Tak, ale smaczniejszy. Quesadilla? Tak, ale tańsza. I smaczniejsza. Bowl? Bowle są zdrowe, ale ten będzie jeszcze zdrowszy! Lepiej, lepiej, lepiej! Podpisuję się pod takim podejściem do gotowania obiema rękami. Kiedy więc Wydawnictwo Znak podrzuciło książkę („Kuchnia bezwzględna”) byłam zachwycona. W końcu to bestseller na liście New York Time’s. No i moje długie godziny spędzone w necie na oglądaniu składanych kawałek po kawałku przepisów. Można dyskutować nad stylem – facet nie odpuszcza nikomu i pewnie lepiej byłoby przyznać się do morderstwa, niż używania kostek rosołowych, ale jedno jest pewne. Ten człowiek kocha gotować. To urodzony szef kuchni, który w sposób bezwzględny poprowadzi Was za rączkę (najwyżej pierwsze metry spędzicie wleczeni po podłodze) i sprawi, że rozsmakujecie się w gotowaniu. Gotowaniu, pieczeniu, smażeniu i duszeniu.
A w książce ponad 100 przepisów. Podkreślmy to – prostych przepisów. Nie spodziewajcie się homarów faszerowanych taką ilością składników, że można by otworzyć sklep. Albo przynajmniej go obrabować. Domowy rosołek. Stek idealny. Pieczony kurczak. A do tego kanapki, śniadania, makarony, tosty i proste ciasta. Dużo podstaw, bo każde gotowanie – zwłaszcza to domowe – należy zacząć od wybudowania bazy. Buliony, masła, keczupy i majonezy. „Marynowane cokolwiek” (mnie również się zdarza, hehe!) i pachnące chleby (dział z wypiekami jest naprawdę spory). Znajdziecie tu również upragnione nuggetsy, „sałatkę Cezar swojego życia” czy popularne rameny. Jest i włoska carbonara i japoński chashu (pieczony boczek). Oczywiście – lepsze. Nie wątpię w to, albowiem jak uczy doświadczenie to najprostsze potrawy wymagają najwięcej uwagi i dobrej jakości składników.
No a co najważniejsze – skomplikowane potrawy nigdy nie są aż tak skomplikowane, żeby w prosty sposób nie można ich było przygotować. Świetne podejście do gotowania! Bo na co komu kolejna książka (i kolejny szef kuchni), która tylko utwierdzi nas w przekonaniu, że ryba w cieście piwnym to domena drogich nadmorskich restauracji, a wyhodowanie zakwasu na chleb to procedura godna wyłącznie emerytowanych kosmonautów. GOTOWANIE JEST PROSTE. Pamiętajcie!
„Kuchnia bezwzględna” Joshua Weissman
Wydawnictwo Znak
Premiera: kwiecień 2022