Szybkie, proste i smaczne danie czyli tajskie czerwone curry z brokułami. Użyłam gotowej pasty, ale oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby danie do wykonania w kwadrans zamienić na nieco dłuższą celebrację i pastę wykonać od podstaw. Co do gotowców to lubię produkty Real Thai, Aroy-D, Mae Ploy, Cock Brand, Suree, Thai Dancer czy Thai Pride. Czyli jak widzicie całkiem sporo, a to zaledwie ułamek oferty dostępnej w sklepach na polskim rynku (bo gdyby tak pogrzebać nieco dalej, to od wyboru można oszaleć z kulinarnego szczęścia).
Curry – czerwone, żółte, zielone czy jakiekolwiek ma to do siebie, że można je zrobić ze wszystkiego. W wersji mięsnej (drób, wieprzowina, ryby) lub wege (warzywa, tofu). Wrzućcie do garnka to, co macie pod ręką. Podstawa to i tak pasta curry oraz mleko kokosowe. Pasty różnią się między sobą poziomem ostrości i niekoniecznie chodzi tylko o kolor i proporcje składników (żółta jest najłagodniejsza, zielona – najostrzejsza). Również producenci skalują ostrość swoich past i tu trzeba mocno uważać. Łyżeczka pasty producenta X to w skali ostrości czubek łyżeczki producenta Y. Jak wynika z mojego doświadczenia im pasta mniej „zeuropeizowana” tym bardziej ostra. Trzeba próbować.
Czerwonego curry to na ogół mieszanka chili z trawą cytrynową, czosnkiem, szalotką, limonką kaffir, galangalem i kolendrą. Potrawy nie trzeba zbytnio podkręcać dodatkowymi przyprawami, choć lubię dorzucić nieco więcej czosnku. W połączeniu z mlekiem kokosowym i świeżą kolendrą efekt jest niezwykle smakowity. Jeśli nie przepadacie za kolendrą dodajcie posiekaną natkę pietruszki albo więcej szczypiorku.
Wybierzcie lubione warzywa i do dzieła.
SKŁADNIKI
(na 2 osoby)
ok. 450-500 g różyczek brokułu ugotowanych na parze
1 czerwona papryka (wybrałam ramiro)
1 cebula
od 1 do 2 łyżeczek czerwonej pasty curry (zależnie od ostrości)
300 ml mleka kokosowego + ok. 100 ml wody
2 łyżki posiekanej dymki
2 łyżki posiekanej kolendry
1-2 ząbki czosnku
Sól do smaku
Olej kokosowy do smażenia
PRZEPIS
Brokuły gotujemy na parze (zalecam ten sposób – moje są gotowe w ok. 9-10 minut) lub w wodzie i odstawiamy.
Na rozgrzanym oleju kokosowym podsmażamy posiekaną w półksiężyce cebulę oraz paprykę. Kiedy cebula się zeszkli, a papryka trochę zmięknie dodajemy rozdrobniony czosnek oraz pastę curry. Podsmażamy chwilę i wlewamy mleko kokosowe. Dokładnie mieszamy, aż pasta się rozmiesza i próbujemy jak bardzo curry jest ostre, ewentualnie dodajemy więcej pasty. Kiedy papryka zmięknie dorzucamy brokuły, dymkę i kolendrę. Gotujemy 2 minuty i jeśli płynu będzie za mało dopełniamy wodą (lub dodatkową porcją mleka). Solimy do smaku.
Podajemy z ryżem w oddzielnej miseczce lub jako samodzielne danie.
