Oto przepis na klasyczne leczo. Klasycznie polskie (czy też – europejskie), o czym zaraz przeczytacie. Można kombinować z rodzajem kiełbasy, kolorem papryk albo pomidorami. Ja najbardziej lubię potrawy z dodatkiem świeżych (tylko oczywiście przesmażonych) pomidorów, ale leczo można przyrządzić również z dodatkiem pomidorowej passaty z butelki. Istnieje całkiem sporo wersji tego dania, ale wszystkie kręcą się wokół podstawowych składników i przypraw, jakie znajdziecie w poniższym przepisie.
Teoretycznie danie to wywodzi się z Węgier („lecsó”), ale jak tak dobrze rozejrzeć się po kulinarnej mapie tego kraju, to ichniejsze leczo nie zawiera wcale cukinii – to raczej wersja, która pojawiła się w innych krajach lub też w procesie „ulepszania” oryginalnego przepisu. Tak samo jest z kiełbasą – węgierskie wersja to potrawa z dodatkiem słynnej paprykowej kiełbasy znanej w tamtych rejonach. Albo nawet bez kiełbasy (papryka, duuużo papryki, cebula i pomidory). My dajemy tłustą śląską i dużo paprykowych przypraw – teoretycznie kierunek jest podobny.
I tak cukiniowe leczo – oprócz tego, że w Polsce – popularne jest także w Chorwacji, Czechach i nawet w Austrii. Idąc nieco dalej – Francuzi mają swój ratatuj („ratatouille„) i właściwie to właśnie ta potrawa przypomina naszą wersję leczo. Jakby nie patrzeć znajdziecie je chyba wszędzie, gdzie jesienią można kupić dorodne cukinie i pomidory, a w mięsnym dobrą kiełbasę.
Leczo jest potrawą, która jest dosyć minimalistyczna i teoretycznie powinna zawierać mało sosu. Sos ma pokrywać warzywa, jednak danie nie powinno przypominać rzadkiego curry czy wręcz pomidorowej zupy z ciekawymi dodatkami. Wiemy jednak, jak to jest z upodobaniami, więc róbcie, jak pasuje Wam do smaku (od razu przypominam sobie wszystkie komentarze padające na widok mojej domowej pizzy, która zawsze jest na bogato od góry, a „przecież to takie skromne danie”. No cóż, moje jest skromne inaczej 😉 )
Nie rozgotowujcie warzyw. Przepisy, jakie znajdziecie w Internecie wrzucają wszystko do jednego garnka, tylko partiami (co oznacza, że pierwsza i tak gotuje się najdłużej). Ja przesmażam kiełbasę, warzywa i pomidory oddzielnie, a dopiero potem je łączę finalnie w garnku. Dzięki temu zabiegowi panuję nad twardością warzyw, które powinny być al-dente. Zwłaszcza cukinia potrafi rozpaść się błyskawicznie, a nie jest to stan cukiniowego skupienia, jaki chcielibyśmy osiągnąć.
Gdyby wpadło Wam do głowy dodać do dania bakłażany to wyjdzie Wam z tego włoska caponata – KLIK! Wprawdzie nie dawałam do niej nigdy kiełbasy, nie wiem też, co na to Włosi. Być może jednak wymyślicie danie, które zawojuje kulinarny świat, lub też przynajmniej Wasze osobiste kuchnie i podniebienia. Do dzieła!
SKŁADNIKI
ok. 300 g kiełbasy (podwawelska, śląska lub węgierska paprykowa itp.)
2 cukinie (ok. 700 g)
3 papryki (czerwona lub kolorowe, mogą być też same białe)
1 cebula
2 ząbki czosnku
5-6 (dużych) pomidorów (ok. 800 g) lub ok. 500 g passaty pomidorowej z butelki
½ szklanki wody
Przyprawy: sól i pieprz do smaku, 1 łyżeczka papryki w proszku, ½ łyżeczki wędzonej papryki*, ¼ łyżeczki mielonego kminku, 1/3 łyżeczki suszonego tymianku, 1 łyżeczka suszonego oregano
Do smażenia: Olej smalec gęsi lub z mangalicy (węgierska świnia)
*jeśli dajemy węgierską paprykową kiełbasę nie musi dawać dużej ilości paprykowych przypraw w proszku
PRZEPIS
Na patelni rozgrzewamy olej, dodajemy pokrojoną w kostkę cebulę i lekko solimy. Kiedy się zeszkli dodajemy, przeciśnięty przez praskę czosnek, kiełbasę pokrojoną w plasterki i smażymy ok. 5 minut (często mieszając).
Zdejmujemy kiełbasę z patelni, przekładamy do garnka, a na pozostałym oleju podsmażamy pokrojoną w grubsze paski paprykę. Po około 5 minutach dodajemy pokrojoną (w kostkę) cukinię (nie trzeba jej obierać). Smażymy jeszcze 3 minuty (mieszając) i dodajemy warzywa do kiełbasy.
Pomidory sparzamy wrzątkiem, obieramy ze skórki, kroimy w kostkę, lekko solimy i podsmażamy na oleju. Kiedy zaczną się rozpadać, wlewamy je do garnka z kiełbasą.
Na patelnię (po podsmażonych warzywach) wlewamy ½ szklanki wody, zagotowujemy, mieszamy i wlewamy płyn do garnka (tzw. deglasowanie). Jeśli używamy – zamiast świeżych pomidorów – passaty z butelki po prostu wlewamy ją do garnka z leczo. Dodajemy również wszystkie przyprawy, mieszamy i gotujemy ok. 5 minut, uważając, aby cukinia zupełnie się nie rozpadłą. Jeśli leczo będzie za gęste dolewamy wody lub passaty pomidorowej. Pamiętajcie, aby po dolaniu płynu raz jeszcze sprawdzić smak potrawy i ewentualnie ją doprawić.
Podajemy ze świeżym chlebem albo z mięsem (zrazy, kotlety, pieczeń itp.)
Gotowe!