Kopiuj-wklej jeśli chodzi o przepis na tradycyjne mięsne flaki tylko zamiast flaków dajemy boczniaki. Wizualne doznania są podobne; grzyby całkiem sprawnie naśladują swój pierwowzór, zaś zapach mieszanki przypraw niejednego mięsożercę wyprowadził w kulinarne pole. Robię je nie dlatego, że tęsknię za tymi „prawdziwymi” flakami, wręcz przeciwnie. Flaków nie znoszę, nie jadam, nie dam się namówić. Jedyne, co toleruję to zapach, a że uwielbiam boczniaki, to pomysł połączenia grzybów z dobrze doprawionym wywarem wydawał mi się całkiem ciekawy i nie myliłam się. Grzybowy flaczko-gulasz jest naprawdę smaczny, miła odmiana od wszystkich moich kaszubsko (klik!) – bliskowschodnich (klik!) eksperymentów z boczniakami w roli głównej. Zresztą jak zobaczycie Internet już dawno na to wpadł i dobrze; jedzmy roślinki. Oraz grzyby. Udanego grzybomieszania!
SKŁADNIKI
500 g boczniaków
500 – 700 ml bulionu warzywnego lub wody
1 marchewka (lub 2 małe)
1 pietruszka
kawałek selera
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 płaska łyżka koncentratu pomidorowego lub 3-4 łyżki passaty pomidorowej
1 łyżeczka mąki
olej do smażenia
Przyprawy: 2-3 liście laurowe, 4-5 szt ziela angielskiego, 2 łyżeczki majeranku, po ½ łyżeczki ostrej papryki i mielonego imbiru, 1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej, sól i pieprz do smaku
Do podania: świeża natka pietruszki, pieczywo
PRZEPIS
Boczniaki czyścimy ręcznikiem papierowym i kroimy w grube paski. Włoszczyznę obieramy i kroimy w cienkie słupki lub ścieramy na tarce o dużych oczkach. Cebulę siekamy w grubszą kostkę, czosnek drobno (lub przeciskamy przez praskę).
Rozgrzewamy olej na patelni i smażymy warzywa, cebulę i czosnek przez około 3-4 minuty, następnie dodajemy boczniaki, mieszamy i smażymy jeszcze około 5 minut (kilka razy mieszając). Przekładamy do garnka, wlewamy bulion, dodajemy wszystkie przyprawy i zagotowujemy. Boczniaki dusimy na małym ogniu do miękkości, co w praktyce oznacza ok. 20-30 minut. Kiedy grzyby będą miękkie dodajemy koncentrat pomidorowy (lub passatę), mieszamy i doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Nabieramy do kubeczka kilka łyżek gotującego się wywaru, dodajemy łyżeczkę mąki i porządnie rozcieramy. Kiedy nie będzie grudek wlewamy do flaczków, mieszamy i zagotowujemy (wystarczy minuta). Gotowe! Podajemy ze świeżą natką pietruszki i pieczywem.