Rwana wieprzowina to wieprzowa łopatka długo pieczona w niskiej temperaturze. Przynajmniej kilka godzin w 140 stopniach, czasem dłużej. Na pewno widywaliście w barach kanapki albo sałatki z pulled pork – to właśnie to. Równie popularną propozycją podania jest zaserwowanie jej z ziemniaczanym puree albo ryżem. Tak czy inaczej taka pieczeń będzie ozdobą świątecznego stołu. Jest pełna smaku i aromatu, można ją jeść i na ciepło i na zimno.
Mięso trzeba wcześniej zamarynować – najlepiej zrobić to 2 dni przed pieczeniem tak, aby przeszło smakiem marynaty oraz soli (nie ma nic gorszego niż niesłona pieczeń). Najlepsza marynata jest słodko-pikantna, stąd i miód i ostry sos paprykowy. Jeśli nie będziecie mieć dostępu do sosu paprykowego po prostu wymieszajcie ketchup lub sos pomidorowy z dużą ilością ostrej i wędzonej papryki albo płatków chili. Będzie równie smacznie.
Resztki pieczeni można zamrozić albo zrobić z nich kanapki z dodatkiem warzyw, marynat i ulubionego sosu. Pomysłem jest również sałatka albo zapiekanka. Na pewno nic się nie zmarnuje, o to nie musicie się martwić. Do dzieła!
SKŁADNIKI
ok. 1,3 kg łopatki wieprzowej (bez skóry, niezbyt tłustej)
MARYNATA
100 g ostrego ketchupu (lub pikantnego sosu pomidorowego)
4-5 łyżek ostrego sosu paprykowego (wybrałam sos Trinidad Scorpion – klik!)
5 łyżek miodu
3 łyżki octu winnego
1 łyżeczka soli
WYKONANIE
Dwa dni wcześniej (minimum 5-6 godzin przed pieczeniem) przygotowujemy marynatę łącząc wszystkie jej składniki. Następnie nacieramy nią wieprzowinę ze wszystkich stron. Mięso władamy do torby foliowej lub do miski, szczelnie nakrywamy i chowamy do lodówki. Co kilka godzin odwracamy mięso na drugą stronę (przynajmniej 3-4 razy przez te dwa dni).
Godzinę przed pieczeniem wyjmujemy wieprzowinę z lodówki. Nagrzewamy piekarnik do 140 stopni. Mięso przekładamy (najlepiej) do żeliwnego garnka (lub brytfanny z przykryciem) i polewamy je resztkami sosu. Wlewamy do garnka ½ szklanki wody i wstawiamy do pieczenia na 4 godziny (lub 3 godziny w temperaturze 160 stopni).
Uwaga! Miód lubi się przypalać, więc dno garnka możemy wyłożyć folią aluminiową lub piec mięso w rękawie do pieczenia – inaczej czeka nas szorowanie garnka.
Na ostatnich 15-20 minut pieczenia możemy zdjąć pokrywkę, jeśli jednak wieprzowina będzie bardzo przypieczona pieczemy nadal pod przykryciem. Wyjmujemy garnek z piekarnika i odstawiamy przynajmniej na kwadrans. Po tym czasie wyjmujemy mięso na półmisek (ostrożnie, bo wieprzowina jest tak krucha, że od razu zacznie się rozpadać), polewamy resztką sosu z garnka i za pomocą dwóch widelców rozrywamy mięso na porcje.
Podajemy z ziemniakami, ryżem i ulubioną sałatką lub marynatami. Resztki mięsa można zamrozić lub zrobić z nich popularne kanapki z dodatkiem warzyw, marynat i ulubionego sosu.
2 komentarze
Można zrobić to w naczyniu żaroodpornym ?
Tak, śmiało można!