Strona główna PRZEPISYPRZEKĄSKI & DODATKI KISZONE RZODKIEWKI

KISZONE RZODKIEWKI

przez Joanna
0 Skomentuj

Jest wiele powodów, dla których warto jeść kiszonki. Są świetnym naturalnym probiotykiem; wzmacniają odporność, zapobiegają zakażeniom rotawirusowym, regulują ciśnienie krwi i na wiele innych sposobów oddziałują korzystnie na nasze zdrowie. Jeśli chodzi o mnie to przede wszystkim są smaczne i stanowią doskonały dodatek do sałatek, zup czy zapiekanek. Zwłaszcza, że kiszone rzodkiewki (kalafior, marchewka czy fasolka – o tym następnym razem) smakują zupełnie inaczej, niż tradycyjne ogórki małosolne, których smak znamy chyba wszyscy.

Fermentacja jest bardzo prosta: potrzebujemy wody, soli i odpowiedniego naczynia – kamionkowego garnka, słoja z odpowietrznikiem lub zwykłego słoika i czegoś do obciążenia.

Dzisiaj przyszła pora na rzodkiewki:

5 pęczków umytych rzodkiewek (zostawiamy ogonki i dłuższy kawałek zielonej części z liśćmi – około 2 cm)
2 litry wody
4 płaskie łyżki soli (po jednej na każdy litr wody)
Przyprawy: koper (baldachim), kilka ząbków czosnku, liść chrzanu lub czarnej porzeczki, ziarna ziela angielskiego, czarnego pieprzu i gorczycy, liść laurowy, ostra papryka w płatkach. Opcjonalnie: korzeń chrzanu.
Naczynie – objętość około 3 litrów lub 2-3 mniejsze

Jeśli jakiejś przyprawy Wam zabraknie albo po prostu jej nie lubicie – pomińcie ją lub zastąpcie inną (może za wyjątkiem czosnku, który wg powinien tam się znaleźć).

Słój porządnie myjemy lub wyparzamy. Umyte rzodkiewki układamy partiami przekładając je przyprawami. Od góry naczynia zostawiamy około 5 cm wolnego miejsca (w czasie fermentacji płyn zwiększa swoją objętość).
Zagotowujemy wodę z solą i studzimy do temperatury pokojowej (jeśli nie chce mi się czekać używam po prostu wody mineralnej – niskozmineralizowanej). Rzodkiewki zalewamy wodą i jeśli kisimy w słoju z odpowietrznikiem postępujemy wg instrukcji, jeśli w naczyniu kamionkowym lub zwykłym słoiku – dociskamy rzodkiewki, aby nie wypływały na wierzch (staramy się też wydobyć spomiędzy warzyw bąbelki powietrza np. z pomocą łyżki). Do obciążenia używam małego talerzyka, na który stawiam słoik wypełniony wodą.

Rzodkiewki zostawiamy na blacie w kuchni – po 3 -4 dniach można próbować. Pamiętajcie, że temperatura otoczenia wpływa na tempo fermentacji, tak samo jak warunki atmosferyczne. Piana, która tworzy się na powierzchni kiszonek jest normalna – w odróżnieniu od pleśni – przestrzegam, przed wkładaniem do słoika ręki w celu „spróbowania jednej rzodkiewki” :D.

Po kilku dniach, aby zakończyć proces fermentacji, rzodkiewki wraz ze słoikami wkładamy do lodówki (dobrze jest nałożyć nakrętkę). Jeśli lubicie warzywa bardziej intensywne w smaku – kiszenie można wydłużyć do 7 dni. Trzeba po prostu próbować i oceniać smak wg własnego uznania.

Smacznego.

0 Skomentuj
0

Możesz również chcieć zobaczyć...

Zostaw komentarz