Pyszne domowe kajzerki, których przygotowanie jest tak proste jak smarowanie chleba masłem. Tu nie może się zdarzyć żadna piekarnicza katastrofa. Mąka, woda, drożdże – kilka minut mieszania, godzina dwadzieścia wyrastania i bardzo proszę – na naszym stole lądują pyszne świeże bułeczki prosto z piekarnika!
Mąka, jakiej potrzebujemy to mąka pszenna. Można upiec bułeczki z mąki chlebowej (typ 750), udadzą się też ze zwykłej maki pszennej (tortowej 450 lub luksusowej czyli typ 550). Ja swoje mąki mieszam używając połowę chlebowej (750) i połowę tortowej (450) – wtedy bułeczki są lżejsze niż z samej mąki chlebowej.
Do posypania przyda nam się mak, sezam, siemię lniane albo ulubione ziarna. Przed posypaniem smarujemy bułki rozkłóconym jajkiem. I to tyle. Proste, prawda?
SKŁADNIKI na ok. 10 bułeczek
480 g mąki (użyłam chlebowej typu 750 i tortowej 450 w proporcjach 50:50)
240 g wody (letniej, ale nie gorącej!)
7 g suszonych drożdży (1 opakowanie)
4 płaskie łyżki oliwy lub oleju (rzepakowy, winogronowy itp.)
1 -1,5 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
Do posmarowania: 1 rozkłócone jajko (lub białko), do posypania: mak, sezam, ziarna
WYKONANIE
WSZYSTKIE składniki umieszczamy w dzieży miksera i mieszamy hakiem na niskich obrotach ok. 5-7 minut. Ciasto jest gotowe, kiedy staje się elastyczne i przestaje się kleić do rąk. Uzyskamy sporą dosyć twardą kulę – dlatego uważajcie na swój mikser, aby nie stanął dęba. Ciasto możemy również zagnieść i wyrobić ręcznie – wtedy zwiększmy czas jego wyrabiania o kilka minut (wyrabiamy dotąd, aż przestanie się kleić).
Następnie przykrywamy miskę (np. folią) i dostawiamy ciasto do wyrośnięcia na 1 godzinę.
Po godzinie wyjmujemy ciasto na blat podsypany mąką i dzielimy na 10 równych części. Robię to w ten sposób, że lekko je rozciągam i dzielę nożem na połowę, i potem każdą połowę na 5 kawałków. Każdy kawałek uformuj w dłoniach w kulkę i kładź na blachę wyłożoną papierem do pieczenia (jeśli bułeczka jest pęknięta, sklej ją lekko i kładź pęknięciem do dołu). Pomiędzy bułeczkami zachowujemy odstępy!
Odstawiamy bułki do ponownego wyrośnięcia na 20 minut.
W międzyczasie nagrzewamy piekarnik do 180 stopni (góra/dół bez termoobiegu).
Wyrośnięte bułeczki smarujemy jajkiem i posypujemy makiem. Jeśli nie mamy jajka możemy użyć mleka.
Pieczemy na środkowej półce od 20 minut – aż bułeczki lekko się zarumienią. Po wyjęciu z piekarnika studzimy na kratce!