W końcu wiosna! A jak wiosna to pikniki na zieleniących się łąkach i w parkach. Oraz oczywiście jedzenie w terenie! O mój pierwszy majówkowy catering zadbała marka Grikios i co tu dużo ukrywać – ucieszyłam się jak szalona, bo piknikowy koszyczek wyglądał imponująco. Sery sałatkowe (typu feta), antipasti – i takie z suszonymi pomidorami i mozzarellą i faszerowane papryczki i oliwki, a na deser sery typu halloumi. Cała grecka uczta na moim kwitnącym trawniku.
O ile antipasti wymagały tylko rozpakowania i zjedliśmy je zagryzając świeżymi bułeczkami, o tyle jeden z serów postanowiłam uczynić piknikowym królem. I zrobiłam sałatkę z tego, co miałam pod ręką. Co i Wam serdecznie polecam, bo ser komponuje się najlepiej z tymi warzywami, które lubicie najbardziej. U mnie na talerze trafił szpinak baby, pomidorki koktajlowe, świeży ogórek i cała masa drobnych dodatków, które wymieniam poniżej. Nie trzymajcie się miar i ilości; to ser jest tu najważniejszy, jak w każdej greckiej sałatce. Ser i dressing przyrządzony z pysznej greckiej oliwy z dodatkiem octu balsamicznego, musztardy i odrobiny mieszanki greckich ziół, które znalazłam w kuchennej szufladzie. Było naprawdę pysznie!
Kiedy my wygrzewaliśmy się promieniach wiosennego słońca, ser halloumi marzł samotnie w domowej lodówce. Tym razem nie pokusiłam się jeszcze o zabranie w teren grilla, ale zaglądajcie na bloga, bo na pewno skorzystam z grillowej patelni i wrzucę coś pysznego. I greckiego 😉
Zajrzycie na stronę Grikios – KLIK! Uwielbiam takie smakowite kooperacje. A że sery i antipasti (moje ulubione to czerwona papryka wiśniowa i zielone oliwki – obie przystawki z serem) znam i od czasu do czasu kupuję, polecam je Wam z czystym sumieniem. Pakujcie koszyczki i w drogę! Oraz oczywiście zróbcie sobie sałatkę. Piknik bez sałatki to jak majówka bez słońca!
SKŁADNIKI
200 g (opakowanie) sera sałatkowego GRIKIOS (klik!)
2-3 garście szpinaku (lub innej sałaty)
1 zielony ogórek
garść pomidorków koktajlowych
1 mała cebula (biała lub czerwona)
kilka(naście) oliwek – wybrałam kalamata
łyżka uprażonych ziaren słonecznika i zielonej dyni
trochę kiełków rzodkiewki i natki zielonej pietruszki
DRESSING
4-5 łyżek dobrej oliwy
1 łyżka octu balsamicznego
1 łyżeczka musztardy
1 płaska łyżeczka mieszanki greckich ziół (lub samej bazylii / oregano)
ew. 1-2 łyżki wody
sól i pieprz do smaku
PRZEPIS
Warzywa, które trzeba umyć – myjemy, większe kroimy na kawałki. Cebulę raczej cieniutko, z oliwek wyjmujemy pestki. Ser siekamy w kostkę lub kruszymy w palcach do sałatki.
Pestki prażymy na suchej patelni.
Składniki dressingu dokładnie mieszamy i polewamy sałatkę bezpośrednio przed podaniem.
Jeśli zabieramy sałatkę na piknik – sos wlewamy do małego słoiczka.
—> Unikałabym w ogóle mieszania całej dużej porcji sałatki z sosem i dopiero nakładania na talerze. Ser całkiem się rozkruszy i sałatka zrobi się średnio apetyczna. Skrapiajmy dressingiem każdą porcję oddzielnie i niech każdy przemiesza sobie składniki na własnych talerzu. Smacznego!