Jesiennego szaleństwa ciąg dalszy czyli przepis na pyszny sernik z dodatkiem mojej ulubionej ostatnio dyni oraz powideł śliwkowych. Dzięki dyni sernik ma piękny złoty kolor i jest oryginalny w smaku. Lekko kwaskowe powidła dodają mu charakteru. Smaczny i prosty, jedyna wada to taka, że strasznie szybko zniknął. Do dzieła!
SKŁADNIKI
800 g mielonego sera
300 g pieczonej dyni
½ szklanki cukru (lub fruktozy / ksylitolu)
1 budyń śmietankowy + 1 łyżka mąki ziemniaczanej
2 jajka
Skórka otarta z 1 pomarańczy lub ½ łyżeczki aromatu pomarańczowego
1 łyżeczka kurkumy
Rodzynki
SKŁADNIKI NA SPÓD
200 g herbatników
100 g masła
2 łyżeczki przyprawy do piernika
Dodatkowo: powidła śliwkowe
SPÓD – PRZEPIS
Herbatniki kruszymy (ręcznie lub w malakserze), mieszamy z przyprawą do piernika oraz rozpuszczonym masłem (powstanie masa przypominająca mokry piasek). Formę, w której będziemy piec sernik wykładamy papierem do pieczenia. Wsypujemy herbatniki, rozkładamy je równomiernie i dociskamy. Formę wkładamy do lodówki na około godzinę.
SERNIK – PRZEPIS
Umieszczamy w dużej misce (lub misie malaksera) ser, dynię, cukier oraz jajka. Mieszamy do połączenia składników. Dodajemy budyń, mąkę ziemniaczaną, kurkumę i skórkę z pomarańczy (lub zapach). Dzięki kurkumie nasz sernik będzie miał piękny złoty kolor (w takiej ilości będzie niewyczuwalna w smaku). Na końcu dodajemy rodzynki. Masę wlewamy do formy ze spodem z herbatników. Wyrównujemy wierzch ciasta i za pomocą łyżeczki od herbaty, w równych odstępach, nakładamy powidła (wciskając lekko łyżeczkę). Następnie widelcem robimy mniej lub bardziej estetyczne zygzaczki.
Wstawiamy formę do piekarnika nagrzanego do 170 stopni. Pieczemy 40-45 minut, aż sernik zacznie się rumienić.
Pamiętajcie: świeżo upieczony sernik potrafi być rzadki. To nie znaczy, że trzeba go nadal piec! Trzeba go wyjąć z piekarnika po maksymalnie 45 minutach i pozwolić mu ostygnąć w formie – wtedy stężeje.
Gotowe!
