Uwielbiamy wiśnie w czekoladzie!
Wiśnie kochają czekoladę! Albo na odwrót. W każdym to rzeczywiście niezwykle smaczne i popularne połączenie w świecie kulinarnym. O czym myślicie wyobrażając sobie tort idealny? Wiśnie i czekolada, prawda? Miękki, wilgotny biszkopt z intensywnym smakiem czekolady, delikatnie nasączony wiśniowym syropem. Na wierzchu gładka, kremowa masa czekoladowa, dekorowana świeżymi wiśniami i czekoladowymi wiórkami… Mmmmmm… A lody? A owoce w czekoladzie? To połączenie absolutnie fantastyczne i zupełnie nie rozumiem, czemu szalejecie za przepisem na „mazurską nutellę” czyli śliwki z czekoladą (przepis – klik!), a nikt nie wpadł na to, aby czekośliwkę w końcu zdetronizować. Zrobimy to dzisiaj!
Kardamon, cynamon i goździki
Oprócz czekolady do wiśni dorzuciłam sporą porcję mielonego zielonego kardamonu. Wybitnie podkręca i smak owoców i gorzkiej czekolady. Jeśli jesteście fanami intensywnych korzennych aromatów polecam dodanie również cynamonu i mielonych goździków. Cynamon doda wiśniom przyjemnej słodyczy i ciepła, a mielone goździki charakterystycznego, lekko pikantnego posmaku. Ale to już będzie zupełnie inna konfitura, niż ta dzisiejsza. Dzisiaj to wiśniowo-czekoladowa podstawa.
Czekolada gorzka czy mleczna? A może whisky?
Do konfitury wybrałam czekoladę gorzką (64% kakao) i taką też polecam i Wam. Można oczywiście użyć i mlecznej, ale według mnie gorzka znacznie lepiej komponuje się z kwaśnymi wiśniami. Eksperymentujcie, bo możliwości i połączeń smakowych jest wiele. Oprócz czekolady można dodać również grubo siekanych orzechów lub mielonych migdałów. Albo rodzynek. Albo – czereśni! Czekolada, wiśnie, czereśnie i whisky – pomysł na kolejną konfiturę, bardzo proszę 🙂
Do dzieła!
Przepis – Mocno czekoladowa konfitura wiśniowa
SKŁADNIKI (na 2 słoiki około 500 ml lub 3 mniejsze)
1,5 kg wiśni (waga po wypestkowaniu)
350 g cukru
1 (pełna) łyżeczka mielonego (zielonego) kardamonu
120 g gorzkiej czekolady (64%-70%)
PRZEPIS
Wiśnie wypłukać, wyjąć pestki, przełożyć do garnka z grubym dnem. Zasypać cukrem, dodać kardamon i od czasu do czasu mieszając, smażyć na małym ogniu, aż owoce puszczą sok, a część płynu odparuje. Zajmie to od 30 do 45 minut. Następnie dołożyć połamaną w kawałki czekoladę. Gotować, aż się rozpuści. Spróbować i jeśli dżem będzie za mało słodki – dosłodzić i jeszcze chwilę smażyć.
Dżem może wydawać się dosyć rzadki, ale kiedy wystygnie – zgęstnieje (dzięki czekoladzie). Nie ma więc potrzeby dodawania żadnych dodatkowych zagęstników. Oczywiście według uznania dżem możemy smażyć chwilę dłużej, aby odparowało jeszcze więcej soku.
Dżem przełożyć do umytych i wyparzonych słoików. Nie ma potrzeby pasteryzacji, jeśli wlewamy do słoików gorący dżem i w krótkim czasie będziemy go jeść. Jeśli jednak robimy zapasy na zimę, warto pokusić się o konserwację.
PASTERYZACJA W PIEKARNIKU
Słoiki wstawić do piekarnika nagrzanego do 100-120 stopni (termoobieg) i pasteryzować 15-20 minut. Na blasze do pieczenia należy położyć kawałek materiału i zadbać o to, aby słoiki nie dotykały się. Wyjąć do ostudzenia.
PASTERYZACJA W WODZIE
Słoiki wstawić do podgrzanej wody i od momentu zagotowania pasteryzować (na małym ogniu) ok. 10 minut. Na dnie garnka należy położyć kawałek materiału i zadbać o to, aby słoiki nie dotykały się. Wyjąć do ostudzenia.