Już nie pamiętam, czy najpierw mieliśmy być drugą Japonią, a potem dopiero drugą Irlandią czy też na odwrót. W każdym razie – jeżeli miałabym głosować – kupuję bilet do Okinawy! Na milion Japończyków przypada 452 stulatków i podobno najwięcej jest ich właśnie w tym mieście. Jak już naukowcy wzięli się do badania sekretu japońskiej długowieczności to odkryli m.in. dużo niższy poziom wolnych rodników we krwi. Wolne rodniki, które są pochodną tlenu, uszkadzają komórki, co sprawia, że nasz organizm zaczyna się starzeć, często przedwcześnie. Wpływają niekorzystnie na białko, DNA i lipidy (np. lipidy naskórka, który traci elastyczność i w ten sposób tworzą się zmarszczki), co może przyczynić się do powstania wielu chorób. Coraz częściej wymienia się je np. w kontekście zmian nowotworowych czy miażdżycy. No dobrze, ale skąd się biorą te wolne rodniki i jak się ich pozbyć?
WOLNE RODNIKI
Czynników powstawania wolnych rodników jest mnóstwo. Zanieczyszczone powietrze, którym oddychamy i dym tytoniowy (nietrudno jest odróżnić cerę palacza od cery osoby unikającej papierosów, prawda?). Nadmiar alkoholu, stres, promieniowanie ultrafioletowe czy RTG. Wolne rodniki znajdziemy także w przetworzonym pożywieniu – to zła informacja dla fanów grillowania i smażenia, ale także, co ciekawe, w roślinach! Dostarczają ich sztucznie nawożone owoce i warzywa, dlatego tak istotne jest i ich źródło pochodzenia, jak i dokładne oczyszczanie. Poza tym konserwanty, barwniki i wszelkie sztuczne dodatki. Jest oczywiście kilka plusów, bo bez wolnych rodników trudno byłoby o procesy zapalne, które pomagają naszemu organizmowi zwalczyć chorobę.
ANTYOKSYDANTY czyli RÓWNOWAGA
Przy obecnym i mocno zagonionym trybie życia (kto nigdy nie dogadzał sobie wieczorem fastfoodem i słodyczami, niech pierwszy rzuci frytką) nasza efektywność w samodzielnym usuwaniu wykorzystanych już wolnych rodników bywa mocno nadwyrężona. Naszą naturalną bronią są antyoksydanty czyli przeciwutleniacze, które chronią nas przed nowotworami i procesem starzenia się. Ich naturalnym źródłem jest jedzenie – przede wszystkim warzywa i owoce z dużą zawartością witaminy C i E. Właściwości antyoksydacyjne mają też kakao, czerwone wino oraz…
… SZLACHETNA DROGOCENNA ROSA
Wróćmy do Japonii. Japończycy znają się na rzeczy. Na długowieczności i herbacie. Bo jak się ukazuje genialnym źródłem antyoksydantów jest zielona herbata gyokuro (玉露 „Szlachetna Drogocenna rosa”). To jedna z najlepszych i najdroższych herbat (ok. 1200 zł za kg), która charakteryzuje się intensywnym umami – jednym z pięciu podstawowych smaków odczuwanych przez człowieka (obok słodkiego, słonego, kwaśnego i gorzkiego). Gyokuro jest więc umami, a poza tym zawiera ogromną ilość antyoksydantów i katechin (również przeciwutleniacze). I dobrze by było coś z tym zrobić. Lecimy do Polski.
JAPOŃSKA HERBATA, POLSKA PRODUKCJA
Jak mówią Monika i Adam – twórcy SOTI, ich zielona butelkowana herbata powstała z pasji. Zanim jednak herbata finalnie znalazła się w butelce, minęło wiele miesięcy badań, prób i ciężkiej pracy. W końcu – udało się! Politechnika Warszawska potwierdziła: w butelce SOTI NATURAL znajduje się aż 340 mg przeciwutleniaczy! To bardzo dużo 🙂
SOTI NATURAL
Wysoka zawartość antyoksydantów w SOTI Natural to zasługa precyzyjnego 50-minutowego procesu zaparzania zawartości każdej butelki SOTI Natural i dostosowanie 15 parametrów parzenia. Spróbujcie zrobić to w domu! Pewnie możliwe (o ile jesteśmy perfekcjonistami i domowym sposobem zaparzania nie stracimy większości cennych składników), tylko czasem warto ułatwić sobie życie i sprawić chwilę zdrowej przyjemności. Oprócz podstawowego szlachetnego napoju gyokuro możemy wybierać spośród kilku innych smaków herbacianych naparów:
• klasyczny napar – zielona herbata Gyokuro,
• herbata Pearl Jasmine – jaśminowa (baza to zielona herbata Gyokuro),
• herbata miętową z trawą cytrusową,
• czerwona herbata rooibos z imbirem (klasyczna herbata na odchudzanie),
• herbata Popcorn Tea z naturalnym słodem ryżowym – lekko słodka, zdrowa herbata dla dzieci z posmakiem prażonej kukurydzy.
Wszystkie herbaty zostały przygotowane bez użycia cukru i słodzików (zero kalorii!). Dzięki tym właściwościom napary mogą być wykorzystane w czasie odchudzania; herbata naturalnie przyśpiesza spalanie kalorii i pobudza metabolizm. Nie znajdziemy w niej również żadnych konserwantów ani barwników – opłacało się eksperymentować z jakością przez okrągłe 2 lata!
DOBRA I NA CIEPŁO I NA ZIMNO
Latem wrzućcie do lodówki, a zimą – wlejcie do czajnika i podgrzejcie. Zielonej herbaty nie można gotować, bo traci swoje cudowne właściwości. Napar podgrzewamy do maks 80 stopni i cieszymy się rozgrzewającym smakiem. Herbata może stanowić też bazę pod zdrowy koktajl. Wlejcie do blendera, dorzućcie ulubione owoce i kilka kostek lodu – mniam!
KUCHNIA JOANNY O GYOKURO
Gyokuro oraz SOTI odkryłam kilka lat temu. O ile dobrze pamiętam pierwsze dwie butelki – to w jednej był jaśmin, a w drugim gyokuro. Bo chyba tylko tyle było w początkowej ofercie SOTI 😉 Po pierwszym łyku zaczęłam się zastanawiać, jak właściwie można to pić. I kto w ogóle nazwał to herbatą. Po drugim zadziałało umami, a po trzecim byłam zafascynowana! Od tamtej pory minęło sporo czasu, a dylemat czy lepszy jest jaśmin czy klasyka jeszcze się nie rozstrzygnął. Dorasta mi pod bokiem kolejne pokolenie fanów – dla dzieciaków właśnie powstał herbaciany popcorn, który smakuje jak… popcorn. Spróbujcie, bo trudno to opisać!
Na zdrowie!
GDZIE KUPIĆ?
M.in. we wszystkich Auchan, Simply Market, Piotr i Pawel, Makro, Orlen O!Shop, BP, wybrane sklepy Leclerc, Intermarche, Kolporter, Carrefour, Topmarket, ML Delikatesy, Frisco, Netto i wiele innych. Najbliższe punkty, które mają dostępne SOTI Natural znajdziecie również dzięki mapie: www.sotinatural.com/mapa