Tak, zgadliście skąd nazwa banoffee: to nic innego jak połączenie bananów z toffi! Ten boski deser bez pieczenia to także góra śmietanowego kremu. A oprócz tego jeszcze więcej budyniu i herbatników, które zastępują tradycyjne pieczone ciasto. Banofi jest bardzo popularnym deserem w Wielkiej Brytanii i tak naprawdę, ilu cukierników, tyle wersji. Banany można zastąpić innymi owocami, a budyń śmietankowy na przykład – bananowym!
Ciasto jest pyszne i proste w wykonaniu, ale bardzo bardzo słodkie. Uprzedzam, bo nie wszyscy gustują aż w tak dosypanych cukrem i śmietaną deserach, a to jest po prostu bomba kaloryczna. Pomysłem na odchudzenie banoffee (jeśli ktoś da radę się oprzeć) jest pozbawienie go ostatniej warstwy z bitej śmietany i przełożenie np. kwaśnymi powidłami. Albo zrobienie z polowy porcji, bo ta wychodzi przepotężna.
Ciasto smakuje najlepiej na drugi dzień. Naprawdę. Nie śpieszcie się z jedzeniem. Nie, że goście idą więc za 2 godziny będzie świetne. Nie, nie będzie. Herbatniki muszą zmięknąć, inaczej nadal będą zwykłymi twardymi herbatnikami przełożonymi mdłą masą. Żadnego wystawiania na balkon, bo jest minus trzy więc damy radę (to ja!). Nie, ciasto będzie mocno schłodzonym mdłym śmietanowo-budyniowym kleksem i w skali od 0 do 6 dacie mu max 2 i to tylko ze względu na to, że szkoda będzie wyrzucić do śmieci taki duży deser. Ale na drugi dzień! Na drugi dzień, proszę państwa, to poezja!
Wybierzcie formę o wymiarach +/- 32 x 19 cm (mierzone pod nie) – chodzi o te, że w ten format idealnie wpasowują się herbatniki. Zapełniają równiutko całe dno i nie trzeba ich łamać. Moje ciasto miało wysokość 6,5 cm tak więc śmiało zmieści się też w jakimś płaskim w miarę wysokim naczyniu.
Do dzieła! Ciasto robi się błyskawicznie, tylko budyń stygnie dosyć długo, więc pracę można podzielić sobie na dwa etapy i np. rano zrobić budyń, wieczorem ciasto, a degustację przeprowadzić na drugi dzień.
SKŁADNIKI (forma ok. 32 x 19 cm – tak więc duża, można zrobić z ½ składników)
KREM BUDYNIOWY
1 l mleka (u mnie 2%)
2-3 żółtka
3 łyżki mąki ziemniaczanej (albo skrobi)
3 łyżki mąki pszennej
½ szklanki cukru
1 płaska łyżeczka wanilii
200 g masła
BITA ŚMIETANA
500 ml śmietanki kremówki 36% (dobrze schłodzonej)
½ szklanki cukru pudru
DODATKOWO
500 g masy krówkowej (1 puszka)
400 g herbatników petitt beurre (2 opakowania)
4 banany (średnie) + sok z 1/3 cytryny
PRZYGOTOWANIE – KREM BUDYNIOWY
Z 1 l mleka odlewamy 1/2 szklanki i dokładnie rozprowadzamy w niej żółtka, obie mąki i wanilię. Resztę mleka zagotowujemy.
Kiedy mleko zacznie się gotować wsypujemy cukier i dokładnie mieszamy, aż się rozpuści. Następnie do gotującego się mleka wlewamy (jednocześnie energicznie mieszając np. rózgą) zawartość szklanki. Chwilę gotujemy, sprawdzamy czy nie ma grudek i zdejmujemy garnek z ognia. Nakrywamy i odstawiamy do wystudzenia. Aby przyśpieszyć ten proces możemy przelać budyń do innego naczynia (również je zakrywając – inaczej nasz budyń bardzo zetnie się na powierzchni).
Kiedy budyń wystygnie ubijamy masło na puszystą masę. Pod koniec ubijania łyżką dodajemy większe porcje budyniu i nadal ubijamy. Odstawiamy.
PRZYGOTOWANIE – BITA ŚMIETANA
Śmietankę (bardzo zimną!) miksujemy na najwyższych obrotach na sztywno. Kiedy będzie już prawie ubita partiami wsypujemy cukier (jeśli są w nim grudki wcześniej przesypujemy przez sitko). Chowamy do lodówki.
PRZYGOTOWANIE CIASTA – SKŁADANIE WARSTW
Formę smarujemy masłem lub wykładamy papierem do pieczenia.
- Na dnie układamy pierwszą warstwę herbatników
- Na herbatniki wylewamy ¼ budyniu
- Na budyniu układamy banany wymieszane z sokiem cytrynowym
- Na banany wylewamy ¼ budyniu
- Na budyniu układamy drugą warstwę herbatników
- Na herbatnikach rozsmarowujemy kajmak (zostawmy trochę na wierzch ciasta)
- Na kajmak kładziemy trzecią warstwę herbatników
- Na herbatniki wylewamy ½ masy budyniowej (wszystko, co zostało)
- Na budyniu układamy czwartą warstwę herbatników
- Na herbatniki wykładamy bitą śmietaną, a na śmietanę resztkę kajmaku (kajmak można delikatnie podgrzać, żeby dobrze się rozprowadzał)
Gotowe! Ciasto chowamy do lodówki na min, 6-8 godzin, ale NAJLEPSZE JEST NA DRUGI DZIEŃ i tej wersji się trzymajmy. Ciasto przechowujemy w lodówce.
2 komentarze
Dzięki za przepis. Po wyjęciu następnego dnia rano, jak długo ciasto będzie jeszcze smaczne? Wytrzyma do drugiego dnia do wieczora, czy się zrobi klucha?
Pyszne ciasto, cała rodzina zachwala!