Danie, które „okłada pięściami” – bo to w dosłownym tłumaczeniu oznacza „kofta”. Spotkacie ją pod wieloma blisko brzmiącymi nazwami, bo też każdy kraj ma na nią swój ulubiony sposób. W Persji będą to kufte, w Turcji kofte, a w krajach arabskich kefta lub właśnie kofta. Wszystkie są przepyszne, różnią się przyprawami, dodatkami i sposobem podania. Przypominają nasze klopsiki albo mielone kotlety, różni intensywny i bogaty smak Bliskiego Wschodu. Cynamon, kardamon, mielony kumin i mnóstwo świeżych ziół. Znajdziecie za to w nich swojską cebulkę 🙂
Kofty można podawać z dodatkiem kuskusu, ryżu, ulubionej kaszy albo w formie szaszłyków na patyczkach. Fajną propozycją jest również zawinięcie ich w chlebek pita z dodatkiem sosów i świeżych warzyw. Możemy smażyć je na patelni (szybszy sposób) albo wrzucić do piekarnika (będą bardziej dietetyczne). Wszystkie sposoby są dobre i smaczne – wybierzcie swój ulubiony. Zamiast świeżej kolendry sprawdzi się również mięta. Rodzynki zastąpcie żurawiną. I dodajcie orzeszki – albo ich nie dodawajcie w ogóle. Uwielbiam potrawy, które za każdym razem można przyrządzić inaczej i nadal będą świetnie smakować. Do dzieła!
Przepis na podstawie mojej ulubionej „Persiany” Sabriny Ghayour. Znajdziecie tam całe mnóstwo bardzo smakowitych przepisów inspirowanych kuchnią Bliskiego Wschodu.
SKŁADNIKI – KOFTY (ok. 12-14 sztuk)
500 g jagnięciny (zmielonej)
1 cebula (drobno posiekana)
1 jajko
1/3 szklanki rodzynek
¼ szklanki orzeszków pinii (uprażonych) – można pominąć
3 łyżki natki pietruszki
1 łyżka kolendry
Przyprawy: 1 łyżeczka kurkumy, 1 łyżeczka mielonego kuminu, ½ łyżeczki cynamonu, 1 łyżeczka soli, 1/3 łyżeczki ostrej papryki lub pieprzu cayenne
Olej do smażenia
SKŁADNIKI – SAŁATKA
Garść rukoli
1 zielony ogórek
1 pomidor
½ opakowania sera feta
½ czerwonej papryki
½ szklanki pestek granatu
DRESSING: 5-6 łyżki oliwy, po 1 łyżce octu balsamicznego i syropu z agawy, 1 łyżeczka ostrej musztardy, ulubione zioła (np. bazylia, tymianek), sól i pieprz do smaku
KUSKUS – 1 szklanka (suchego)
PRZYGOTOWANIE
Wszystkie składniki (mięso, przyprawy, jajko, cebula, rodzynki, orzeszki, zielenina) umieszczamy w dużej misce i porządnie mieszamy. Można to też zrobić w misie robota kuchennego na wolnych obrotach. Następnie nakładamy w dłoń porcję mięsa – tyle, ile wejdzie na łyżkę stołową – i formujemy albo kształt tradycyjnych okrągłych klopsików (wielkość piłeczki do ping-ponga) albo rolujemy je w mini „kiełbaski” o długości ok. 3-4 cm. Albo coś pomiędzy – co kto potrafi zrobić.
Na dużej patelni rozgrzewamy olej, wkładamy kilka koft i na średnim ogniu smażymy je z jednej strony tak długo, aż skórka zrobi się ciemna i lekko chrupiąca (nie przesadzamy jednak z paleniem mięsa). Następnie każdy klopsik obracamy na drugą stronę i smażymy tak, jak pierwszą.
Usmażone kofty przekładamy do garnka i szczelnie nakrywamy (aby nie wystygły).
Kuskus zalewamy wrzątkiem ok. 1-2 cm ponad ziarenka, nakrywamy i odstawiamy – po 5-10 minutach będzie gotowy (powinien być sypki).
Warzywa na sałatkę myjemy i kroimy w mniejsze kawałki. Fetę siekamy w kostkę i dodajemy razem z pestkami granatu. Składniki sosu mieszamy i polewamy nim sałatkę bezpośrednio przed podaniem.
Kolejną propozycją podania będzie zawinięcie koft w np. w placek pita (taki jak do kebaba – lekko podgrzewamy go na suchej patelni) razem z warzywami i sosem jogurtowym z dodatkiem czosnku, soli i pieprzu oraz odrobiny cytryny.
Gotowe!
