Pulpeciki rybne często – choć nie zawsze – mają to do siebie, że smakują nawet osobom, które za rybami nie przepadają. To takie trochę sentymentalne danie, które, jeśli popytać, kojarzy się z wakacjami (no ba!), przedszkolem albo kolonijno-stołówkowym menu. Kto w dzieciństwie nie jadł pulpetów w sosie koperkowym (albo musztardowo-koperkowym!) i nie cierpiał z tego powodu niech rzuci cebulą. Do pewnych potraw po prostu trzeba dorosnąć. Kotleciki można przygotować również z innych gatunków ryb – wybierzcie mintaja albo łososia, a jasny warzywny sos zamieńcie na pomidorowy z dodatkiem pikantnej papryki. Rybę w takiej formie można podać również dzieciom – to danie łagodne i w smaku i w konsystencji, więc całkiem możliwe, że stanie się przebojem dziecięcego menu.
Moje dzisiejsze pulpeciki to mało skomplikowana potrawa, jaką pewnie pamiętamy z dzieciństwa, ale już we współczesnej nieco zmienionej formie. Zawsze mam dylemat czym zagęszczać rybę i w ogóle tego typu dania. Normalnie robi się to bułką tartą albo mąką ale przyznam, że nie przepadam za żadnym z tych wypełniaczy. Nie lubię, kiedy delikatna ryba smakuje po prostu bułą albo czymś w rodzaju rybnego pączka – jeśli kupna bułka tarta była robiona z dosładzanego pieczywa, możemy zaliczyć mało smaczną wpadkę. Do zagęszczania kotlecików używam więc kasz, a ostatnio najbardziej lubię kuskus. Jest neutralny w smaku, dobrze skleja składniki i pod wpływem wilgoci rośnie, a wraz z nim nasze klopsiki. Pamiętajmy o tym lepiąc kuleczki – znacznie zwiększą swoją objętość, kiedy włożymy je do garnka z sosem.
Sos, tak jak i cała potrawa, również jest łatwy w przygotowaniu. Wystarczy świeża włoszczyzna, śmietana i otarta skórka z cytryny. Podstawowe przyprawy. Sosu nie trzeba przecierać; kawałeczki warzyw mają swój retro urok. Zawsze możemy pobawić się w odławianie marchewki, jeśli ktoś nie lubi jej jeszcze bardziej, niż ryby! No a potem tylko leżakowanie i oby do kolacji 😉 Danie można przechowywać w lodówce – na drugi dzień pulpeciki są jeszcze smaczniejsze! Odgrzewamy w sosie na małym ogniu lub w mikrofalówce. Podajemy z ziemniakami lub ryżem. Unikałabym kaszy – w końcu jest już w samej rybie, więc po co się powielać.
Bierzemy się do pracy! Będzie pysznie.
SKŁADNIKI NA 12-16 PULPECIKÓW
Podajemy z ziemniakami lub ryżem oraz mizerią
400-500 g filetów z dorsza
1 jajko
2 (czubate) łyżki kaszki kuskus
1 marchew
1 pietruszka
ok. 10 cm kawałek pora (biała część)
kawałek selera (wielkości dużej śliwki)
1 ząbek czosnku
Przyprawy: sól i pieprz do smaku, 4-5 kuleczki ziela angielskiego, 3-4 liście laurowe, po 1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej i ostrej papryki
Olej do smażenia
DO ZAPRAWIENIA SOSU
2 łyżki śmietany 18%
1 łyżeczka mąki pszennej
½ szklanki zimnej wody
Skórka otarta z ½ cytryny
1 łyżka posiekanego koperku
SKŁADNIKI NA MIZERIĘ
1-2 ogórki
½ kubka śmietany 18% lub kremowego jogurtu
1 łyżka soku z cytryny lub 1 łyżka octu jabłkowego
1 (płaska) łyżeczka cukru lub wybranego słodzika
Sól i pieprz do smaku
PRZEPIS
Filety z dorsza osuszamy papierowym ręcznikiem, kroimy w cienkie paski i następnie wszystkie bardzo drobno siekamy. Można użyć maszynki do mielenia, ale zapewniam Was, że siekana ryba smakuje o niebo lepiej, niż taka przepuszczona przez maszynę. Rybę przekładamy do miski i odstawiamy.
Warzywa (marchew, pietruszkę, seler, pora i czosnek) obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Wrzucamy na patelnię na rozgrzany olej, lekko solimy, dodajemy ziele, liście laurowe i smażymy (często mieszając), aż warzywa zaczną się rumienić. Wtedy zalewamy je 2 szklankami gorącej wody, dodajemy pozostałe przyprawy (gałkę, pieprz, ostrą paprykę) i gotujemy kilka minut.
Do posiekanej ryby dodajemy jajko, dwie czubate łyżki kuskusu, ½ łyżeczki soli oraz ¼ łyżeczki pieprzu. Wszystko dokładnie mieszamy i z powstałej masy formujemy małe klopsiki – wielkości orzecha włoskiego. Pamiętajcie, że kuskus rośnie pod wpływem wody, więc nasze klopsiki również zwiększą objętość. Jeśli masa będzie kleić się do rąk – zwilżamy je wodą.
Uformowane klopsiki ostrożnie wkładamy do gotującego się sosu (powinno go być tyle, aby kuleczki były zanurzone przynajmniej do połowy – można dolać gorącej wody) i gotujemy 4 minuty z jednej, i następnie 3 minuty z drugiej strony. Ugotowane klosiki ostrożnie wyjmujemy na talerz i kończymy sos.
Do ½ szklanki zimnej wody dodajemy śmietanę, mąkę i dokładnie rozcieramy, aby pozbyć się grudek. Tak powstały płyn wlewamy do warzywnego sosu, dokładnie mieszamy i zagotowujemy. Dodajemy koperek i skórkę otartą z cytryny. Próbujemy i ewentualnie doprawiamy solą i pieprzem.
Przekładamy klopsiki do sosu, ostrożnie mieszamy, aby całe się nim pokryły, podgrzewamy jeszcze 2-3 minuty (nie trzeba gotować na dużym ogniu) i gotowe!
MIZERIA
Obieramy ogórki o kroimy je w cienkie plasterki (można wspomóc się szatkownicą). Śmietanę (lub jogurt) łączymy z pozostałymi składnikami i polewamy sałatkę bezpośrednio przed podaniem. Ogórki puszczą dużo soku, więc zaprawienie ich wcześniej grozi tym, że będziemy jeść zupę ogórkową.