Święta bez keksu? Niemożliwe! To ciasto smakuje doskonale tylko o tej porze roku. Uwielbiam różne odmiany keksu – od tradycyjnego, który już zawsze będzie mi się kojarzyć z kandyzowanym porem, który w smutnych latach 80. miał uosabiać kandyzowane ekskluzywne cytrusy, co też sprawiało, że nienawidziłam tego ciasta nienawiścią przeogromną. Aż po szkockie dundee cake, które uwielbiam tankować do pełna whisky (to ciasto jest prawdziwym alkoholikiem wśród ciast, no ale w tym cały jego urok) i keks angielski – popularne christmas cake, który też bywa mocno podlane rumem. I oczywiście po brzegi wypełnione bakaliami.
DUŻO BAKALII!
Ale dzisiaj pieczemy grzeczny keks z delikatną nutą rumu. Wybierzcie swoje ulubione bakalie – dużo rodzynek w różnych odmianach, kandyzowane skórki cytrusów, orzechy i suszone owoce. Nie istnieje najlepsza mieszanka. U mnie skład zmienia się co roku. O ile przez dwa ostatnie sezony królowały suszone wiśnie (tak, można kupić takie cudo i jest doskonałe), o tyle w tym roku zapałałam miłością do tych ogromnych rodzynek Golden Jumbo, które bardziej przypominają morele, niż rodzynki, ale i tak są pyszne.
I TROSZECZKĘ RUMU
Rum do wypieków najlepiej ciemny. Jeśli nie macie rumu – whisky będzie świetna. A jeśli nie trzymacie na podorędzie żadnej flaszki użyjcie po prostu olejku rumowego (lub arakowego) wymieszanego z jogurtem lub śmietaną. Keks będzie równie smaczny. Ciasto jest wilgotne (jeśli tylko go nie przepieczecie) i długo świeże. Co do pieczenia keksów, to zawsze zadziwia mnie czas ich pieczenia – czy jest to dundee cake czy zwykły keksik – po co piec go aż godzinę? Te ciasta składają się z mnóstwa bakalii i małej ilości mąki. Po 30 minutach od wstawienia do piekarnika sprawdźcie patyczkiem, czy ciasto jest suche. Przy małej keksówce powinno być, przy dużej – ok 10 minut więcej powinno wystarczyć, aby keks nie był suchym wiórem, tylko pulchnym wypiekiem wypełnionym soczystymi bakaliami.
JA TEŻ LUBIĘ PROSTE PRZEPISY
No i poza tym jest to bardzo łatwy przepis, a keks nadaje się do jedzenia od razu po upieczeniu i przestygnięciu. Mówię o tym, bo jeśli kiedyś skusicie się na brytyjskie czy szkockie christmas cake to należy zacząć je przygotowywać nawet kilka tygodni przez Świętami. Wtedy są najlepsze, a czas jest potrzebny do codziennego stopniowego nasączania ciasta alkoholem (lub herbatą).
Do dzieła!
SKŁADNIKI NA FOREMKĘ KEKSOWĄ OK. 22 CM (z podwójnej porcji potrzebna będzie ok. 30 cm)
Składniki powinny być w temperaturze pokojowej
100 g masła
100 g cukru pudru
160 g mąki pszennej
3 jajka (małe) lub 2 duże
1 łyżeczka proszku do pieczenia
60 ml rumu (ciemnego)*
250 g ulubionych bakalii** (u mnie w zmiennych porcjach: rodzynki koryntki, rodzynki Golden Jumbo, suszone morele, śliwki i daktyle, kandyzowana skórka pomarańczowa, orzechy laskowe)
1 łyżka mąki ziemniaczanej do obtoczenia bakalii
*rum można zastąpić łyżeczką lub dwoma esencji rumowej wymieszanej z 1 pełną łyżką jogurtu greckiego lub śmietany
** jeżeli rodzynki są bardzo suche należy je kilka godzin (lub dzień) wcześniej zalać rumem przygotowanym do pieczenia ciasta, a potem wlać do ciasta razem z rodzynkami
PRZEPIS
Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia i odstawiamy.
Masło ucieramy z cukrem na puszystą masę, w trakcie miksowania dodajemy po jednym jajku (po każdym dłuższą chwilę ubijamy) oraz na końcu rum (lub olejek z jogurtem). Dodajemy mąkę i krótko mieszamy do połączenia składników. Dodajemy bakalie obtoczone w mące i ponownie krótko mieszamy.
Ciasto (będzie dosyć gęste) przekładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni. Po około 30-35 minutach sprawdzamy czy keks się upiekł (pieczemy do tzw suchego patyczka). Uważajcie, bo keks pomimo dużej ilości bakalii piecze się dość szybko i szkoda go przesuszyć.
Po wyjęciu z piekarnika ciasto należy jak najszybciej wyjąć z foremki i odstawić do wystudzenia na kuchennej kratce (może zostać w papierze do pieczenia).
Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem lub ozdabiamy ulubioną polewą (stanowczo wolę cukier puder lub bez dodatków).
