Bardzo łatwe w przygotowaniu i pyszne ciasto czekoladowe z nutą piernikową i konfiturami pomarańczowymi. Jak pamiętacie ostatnio przyrządziłam całkiem sporą ilość pomarańczy z whisky i imbirem – KLIK! (przepis) więc teraz przydały się idealnie. Jeśli nie przepadacie za cytrusami i sporą ilością skórki pomarańczowej można je zastąpić konfiturą morelową, a jeśli chcemy osiągać efekt gigantycznego świątecznego piernika nadziewanego powidłami – proponuję użyć właśnie śliwkowych powideł. Takich zwykłych albo z czekoladą (słynna „czekośliwka” – klik!), co sprawi, że nasze czekoladowe ciasto będzie jeszcze bardziej smakowite. I czekoladowe.
Ciasto jest mięciutkie, bardzo fajnie wyrasta i jeszcze piękniej pęka w czasie pieczenia. Te wszystkie krzywizny i dolinki aż się proszą o polanie rozpuszczoną czekoladą. Do tego garść ulubionych bakalii i mamy ciasto świąteczne, za którym będziemy tęsknić cały rok!
Do dzieła! Nie zapomnijcie o konfiturach!
SKŁADNIKI NA MAŁĄ KEKSÓWKĘ LUB FORMĘ OD ŚREDNICY OK. 20 CM
150 g ciemnej czekolady (70% kakao)
140 cukru
40 g masła
80 g oleju (rzepakowy, winogronowy)*
3 jajka (żółtka i białka oddzielnie)
60 g gęstej śmietany lub jogurtu greckiego
130 g mąki
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
2 pełne łyżeczki przyprawy do piernika
*zamiast oleju i masła można dać łącznie tylko 120 g masła. Po prostu skończyło mi się masło, więc, dałam, co miałam
DODATKOWO DO CIASTA
konfitura lub dżem pomarańczowy (morelowy lub powidła śliwkowe)
polewa czekoladowa (1 tabliczka czekolady + 3 łyżki mleka) lub cukier puder do posypania
PRZEPIS
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Czekoladę łamiemy na kawałki, rozpuszczamy w kąpieli wodnej i odstawiamy do przestudzenia.
Masło i olej ucieramy z cukrem na puszystą masę (zrobi się biała), w trakcie ucierania dodajemy po jednym żółtku (po każdym dłuższą chwilę mieszamy), śmietanę i na końcu cienkim strumieniem wlewamy rozpuszczoną czekoladę. Odstawiamy mikser i dodajemy mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i wymieszaną z przyprawą do piernika. Mieszamy składniki łopatką kuchenną – tylko do ich połączenia (czyli krótko).
Ubijamy białka i dodajemy je do ciasta. Ostrożnie mieszamy, aby piana całkiem nie opadła.
Wlewamy ciasto do formy do pieczenia wyłożonej papierem. Pieczemy w temperaturze 180 stopni (góra/dół) ok. 30 -40 minut – do suchego patyczka. Ciasto jest bardzo napowietrzone (ubite białka!) więc nawet jeśli będzie się nadal wydawać niedopieczone wyjmujemy je z piekarnika maksymalnie po 40 minutach.
Wystudzone ciasto kroimy wzdłuż na dwie równe połówki. Dolną część smarujemy konfiturą i kładziemy na nią wierzch ciasta.
Jak widzicie ciasto ładnie wyrasta, tworzą się w nim czekoladowo-piernikowe góry i doliny czyli najlepsza opcja do wlewania dużej ilości polewy czekoladowej.
POLEWA
Czekoladę łamiemy na kawałki, mieszamy z 2-3 łyżkami mleka i rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Jeszcze ciepłą polewamy ciasto i dostawiamy do wystudzenia. Ciasto można dowolnie udekorować bakaliami lub posypać cukrem pudrem (już bez polewy).