Pyszny warzywny pasztet, który powstał na bazie gotowanych warzyw z rosołu oraz resztki ziemniaków z obiadu. Jeśli ma być w pełni wegetariański warzywa należy ugotować oddzielnie. Wśród dodatków znalazła się żurawina (można też dodać posiekane orzechy albo rodzynki), a smak przypraw zdominowała mielona kozieradka (do której mam ostatnio słabość) oraz majeranek. Odrobina cynamonu i kardamonu nadadzą wypiekowi charakteru, ale wierzcie mi, wszystkie przyprawy na tyle ładnie ze sobą współgrają, że niczego nie będzie za mało ani za dużo. Zresztą możecie wybrać swoje ulubione. Byle dużo! Bo ugotowane warzywa w połączeniu z kaszą jaglaną są jednak dosyć mdłe.
Wagę warzyw podaję orientacyjnie – jeśli będzie ich mniej po prostu dodajcie mniej przypraw oraz wybierzcie mniejszą formę. Jeśli więcej – dorzuciłabym jedno jajko i więcej żurawiny. Kombinujcie, bo to taki przepis, który właściwie zawsze się udaje, nawet jeśli recepturę wymyślimy na nowo.
Pasztet podajemy z ulubionymi dodatkami np. musztardą jabłkową (tu znajdziecie przepis KLIK!) albo żurawiną. Dobry i w kanapkach i bez chleba za to z ulubioną sałatką albo np. ogórkami kiszonymi. Bez problemu zrobicie też z niego danie główne; wystarczy go lekko zagrzać w formie w piekarniku albo na patelni – pojedyncze plastry. Gdybym miała go piec dzisiaj po raz drugi, oprócz żurawiny dorzuciłabym jeszcze jabłko pokrojone w drobną kostkę. Albo suszone śliwki! Możliwości jest mnóstwo. Wszystkie kryją się w kuchennych szafkach. Do dzieła!
SKŁADNIKI na formę około 22 x 10 cm (wysokość 8 cm)
400 g marchwi (ugotowanej)
100 g pietruszki (ugotowanej)
250 g ziemniaków (ugotowanych)
2 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej (tj. ok ¾ suchej do gotowania)
60 g żurawiny
1 jajko
1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki musztardy
2 łyżki oleju
Przyprawy: 1,5 łyżeczki mielonej kozieradki, 1 płaska łyżeczka mielonego czosnku (lub 1 ząbek przeciśnięty przez praskę), 1 płaska łyżeczka suszonej cebuli, 2 łyżeczki majeranku, po ½ łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej, tymianku i pieprzu, po 1/3 łyżeczki kardamonu, imbiru i cynamonu, sól do smaku
Masło i bułka tarta (do formy)
PRZYGOTOWANIE
Kaszę płuczemy porządnie pod bieżącą wodą, odcedzamy i zalewamy 2 i ¼ szklanki zimnej wody. Lekko solimy i gotujemy do miękkości (czekam, aż kasza wciągnie wodę, następnie przykrywam garnek i odstawiam na kilkanaście minut).
Warzywa gotujemy lub wyjmujemy z rosołu i odcedzamy na sicie – wszystkie mielimy w maszynce do mielenia mięsa. Możemy również je zblendować lub zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Przestudzoną kaszę dodajemy do zmielonych warzyw, wbijamy jajko, dodajemy olej, musztardę, wszystkie przyprawy, solimy i dokładnie mieszamy. Próbujemy i ewentualnie doprawiamy – nie żałujcie pieprzu; po upieczeniu ostrość znacznie się złagodzi. Jeśli smak będzie nam odpowiadać dodajemy mąkę ziemniaczaną oraz żurawinę i ponownie mieszamy.
Foremkę smarujemy grubo masłem i wysypujemy bułką tartą. Dodatkowo na dno formy dodajemy łyżkę i równomiernie ją rozsypujemy. Dzięki temu po upieczeniu nasz pasztet nie będzie mieć mokrego dna. Przekładamy masę do formy i wyrównujemy wierzch, który również wysypujemy bułką tartą.
Wstawiamy pasztet do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy 45 minut. Po tym czasie dopiekamy samą górę przez 10-15 minut, aż znacznie ściemnieje (tylko jej nie spalmy!). Robię to na funkcji grillowania.
Upieczony pasztet wyjmujemy z piekarnika i studzimy w formie. Po kilku godzinach (a najlepiej drugiego dnia) bez problemu powinien wyskoczyć z foremki. Przechowujemy go w lodówce – spokojnie wytrzyma kilka dnia.
Gotowe!
