Lato i wakacje zawsze kojarzą mi się z wypiekami, które jeszcze gorące, tuż po wyjęciu z piekarnika, pożerało się w biegu i dalej pędziło zdobywać świat. Naprawdę kogoś bolał brzuch od gorącego drożdżowego ciasta? Groźby w naszym przypadku okazywały się bezskuteczne, a ciasta zawsze było za mało. Stare zwyczaje mają to do siebie, że rzadko się zmieniają tak więc poniższa receptura to prawie 20 bułeczek. Jeśli Wasze apetyty są bardziej poskromione – przygotujcie połowę z podanych składników. Do dzieła!
SKŁADNIKI NA 18 JAGODZIANEK
50 g świeżych drożdży lub 14 g suszonych
500 g mąki pszennej tortowej
250 ml mleka
160 g drobnego cukru
2 jajka
80 g roztopionego masła
szczypta soli
DO ŚRODKA
3 szklanki jagód
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
1 łyżka cukru
KRUSZONKA
4 łyżki mąki pszennej
20 g zimnego masła
1 łyżka cukru pudru
+ 1 jajko (rozmącone)
PRZEPIS
Drożdże kruszymy do miseczki, dodajemy łyżeczkę cukru i mieszamy. Kiedy drożdże się rozpuszczą dodajemy pól szklanki ciepłego mleka, 3-4 łyżki mąki i ponownie mieszamy. Odstawiamy i czekamy, aż drożdże ruszą (zajmie to około 10 – 15 minut).
Do dużej miski przesiewamy mąkę, dodajemy cukier oraz sól. Mieszamy i dodajemy rozczyn oraz 2 jajka. Zaczynamy mieszać łyżką lub w mikserze za pomocą haka na najniższych obrotach. Stopniowo wlewamy mleko oraz na końcu – rozpuszczone masło. Wyrabiamy jeszcze około 10 minut.
Wyrobione ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. 1,5 – 2 godziny. Przy temperaturach, jakie obecnie panują, ciasto powinno podwoić swoją objętość znacznie szybciej (u mnie zajęło to około 40 minut dlatego trzeba bacznie obserwować, co nasze drożdże wyprawiają).
Przygotowujemy z podanych składników kruszonkę: rozcieramy palcami wszystkie składniki, aż połączą się w całość, uklepujemy i wkładamy do lodówki.
Jagody płuczemy w zimnej wodzie, suszymy dobrze i mieszamy z mąką ziemniaczaną oraz łyżką cukru.
Wyrośnięte ciasto wykładamy na blat oprószony mąką i dzielimy na 18 części. Każdą część rozpłaszczamy i robimy z niej w miarę okrągły placuszek o grubości około 1 cm. Na środek placuszka nakładamy łyżkę jagód, delikatnie łapiemy brzegi ciasta i sklejamy je. Układamy jagodzianki na blasze wyłożonej papierem – sklejeniem do dołu (na górze mamy gładkie ciasto). Zostawiamy do ponownego wyrośnięcia na około 20 minut (lub krócej – pamiętamy: wszystko zależy od temperatury otoczenia, a w czasie upałów ciasto rośnie jak szalone).
Po tym czasie jagodzianki smarujemy rozmąconym jajkiem (np. za pomocą pędzla kuchennego). Wyjmujemy z lodówki kruszonkę, i rozgniatając ją w palcach posypujemy drożdżówki. Nie zapomnijcie zostawić kilku większych kawałków – takie zawsze są najlepsze 😉
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni (bez termoobiegu!) i pieczemy jagodzianki około 20 minut – aż ciasto zrobi się złoto-brązowe. Jeśli jagody zaczną nam wyciekać – nie przejmujemy się tym i pieczemy dalej. Jak widać na zdjęciu – wszystko może się zdarzyć, a i tak będą smakować wyśmienicie!
Upieczone bułeczki wyjmujemy na kratkę kuchenną, studzimy i gotowe!