Święta bez indyka to jak Londyn bez mgły. Ten bardzo smaczny i brytyjski zwyczaj ma i u nas coraz więcej zwolenników. Do upieczenia całego indyka chyba na zawsze zniechęcił mnie Jaś Fasola – KLIK! 🙂 Ale udźce bardzo lubię. Po obejrzeniu filmu sami zresztą zobaczycie, że to dużo bardziej bezpieczne rozwiązanie jeśli chodzi o piekarniki, umiejętności kuchmistrzowskie oraz brytyjski humor.
Jeśli chcemy, aby upieczone mięso było idealnie miękkie, wręcz rozpływające się w ustach i nadal soczyste jest na to sprawdzona i moim zdaniem najlepsza metoda. Długie, kilkugodzinne pieczenie w niskiej temperaturze. Takie mięso wstawia się do piekarnika rano i wyjmuje na stół w porze obiadowej. Swojego indyka piekłam 4 godziny w 120 stopniach. Czas pieczenia (jeśli jest taka potrzeba) można wydłużyć obniżając temperaturę np. 100 stopni i 5 godzin. Uzyskanie podobnego efektu w 180 czy 200 stopniach będzie trudne; mięso stanie się kruche, ale może być wyschnięte. Nastawmy się więc na świątecznych chillout i dajmy szansę popracować piekarnikowi.
Składniki marynaty są dosyć pikantne. Jeśli lubicie bardziej łagodne smaki wystarczy zastąpić pastę chili zwykłą pastą paprykową lub papryką w proszku. Również dobór ziół może być inny. Drób lubi tymianek, szałwię czy rozmaryn. Cytrusy oraz miód i musztardę. Ja postawiłam tym razem na wędzoną paprykę z dodatkiem majeranku, miodu i pomidorów. W ogóle polecam Wam pomidorową passatę do marynowania także innych mięs np. żeberek albo karkówki. Pomidory nadają mięsu lekkiej kwasowości, która w połączeniu z solą, miodem i ziołami tworzy idealny balans.
Indyk jest bardzo wdzięcznym daniem. Zwłaszcza w okresie Świąt, kiedy jedzenia jest tak dużo, że zawsze coś zostaje. Udźce można jeść i na ciepło i na zimno. Na drugi dzień przyrządzicie z nich fajną sałatkę albo kanapki. Indyczy „pulled-pork” z dodatkiem ulubionych marynat w świeżej bułeczce. Sami widzicie, że nic tylko piec i konsumować.
Z dodatków – ziemniaczki (najlepiej pieczone), tłuczone albo ryż. Marynaty. Surówka z białej lub czerwonej kapusty. Wybrałam czerwoną w bardzo klasycznym wydaniu, bo z jabłkiem, marchwią i cebulką w dosyć skromnym dressingu (niech kapusta smakuje kapustą, a indyk indykiem).
Udźce można trzymać w marynacie 2-3 dni (byleby w chłodnym, ale nie zamarzającym miejscu – jeśli będzie za zimno marynata nie wniknie w zmrożone mięso). Minimum to 12 godzin, tak więc śmiało zamarynujcie mięso wieczorem (dzień przed obiadem), a na drugi dzień rano wrzućcie do piekarnika.
I pamiętajcie – mięsa się nie myje. Zwłaszcza w zlewozmywaku, w którym zmywacie naczynia albo myjecie warzywa i owoce. Oszczędzę Wam wykładu na temat bakterii i tego jak bardzo trudno jest się ich pozbyć. Po prostu nigdy tego nie róbcie, nawet jeśli w co drugi przepis zaczyna się od takiego bzdurnego polecenia.
Ach, i sos! Warto kupić słoiczek żurawiny i potem, w czasie obiadu, dorzucić do mięsa.
Do dzieła!
SKŁADNIKI – INDYK (porcja na 4-6 osób)
2 duże udźce z indyka (łączna waga 1,8 – 2 kg)
MARYNATA
1 szklanka pomidorowej passaty
1-2 łyżeczki pasty chili (zależnie od ostrości, można zastąpić pieprzem cayenne)
2 łyżki miodu
1 łyżeczka wędzonej papryki
1 łyżeczka słodkiej papryki
1 łyżeczka majeranku
1/3 łyżeczki mielonego ziela angielskiego
1 łyżeczka soli
3 ząbki czosnku
1 łyżka octu balsamicznego
SKŁADNIKI – SURÓWKA Z CZERWONEJ KAPUSTY
¼ główki z czerwonej kapusty (ok. 400-500 g)
1 marchewka (ok. 100 g)
1 cebula (ok. 50 g)
1 jabłko (większe)
2 łyżki posiekanej natki pietruszki
DRESSING DO SURÓWKI
sok wyciśnięty z 1 cytryny
3 łyżki olejku (rzepakowy, słonecznikowy)
½ łyżeczki soli
½ łyżeczki pieprzu
½ łyżeczki ostrej papryki (lub słodkiej)
szczypta mielonego kminku
PRZEPIS
12-24 godziny (do 48 godzin) przed pieczeniem zalewamy indyka marynatą.
Nie myjemy mięsa przed marynowaniem. Jeśli jest mocno wilgotne (lub mokre) osuszamy je papierowym ręcznikiem.
Wszystkie składniki marynaty mieszamy (czosnek przeciskamy przez praskę). Udźce umieszczamy w dużym naczyniu i dokładnie, z obu stron, pokrywamy je marynatą. Naczynie przykrywamy i odstawiamy w chłodne miejsce (zimny parapet, lodówka itp.). Jeśli mięso będzie pieczone w czasie dłuższym niż 12 godzin warto je przynajmniej raz obrócić w naczyniu i pokryć marynatą, która spłynęła na dno.
W dniu pieczenia:
Mięso umieszczamy w żaroodpornym naczyniu lub żeliwnym garnku (można wyłożyć papierem do pieczenia). Polewamy je resztką marynaty, która została na dnie miski. Szczelnie przykrywamy.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Po 10 minutach zmniejszamy temperaturę do 120 -120 stopni i pieczemy 4 godziny. Nie odkrywamy w czasie pieczenia (najwyżej na ostatni kwadrans).
Po 4 godzinach wyjmujemy garnek z piekarnika, zdejmujemy pokrywkę i odstawiamy na 10 minut. Wyjmujemy mięso na półmisek – ostrożnie, bo będzie się samo rozpadać.
Podajemy z ziemniaczkami (lub ryżem) i surówką z czerwonej kapsuty
SURÓWKA Z CZERWONEJ KAPUSTY – PRZYGOTOWANIE
Do szatkowania kapusty (oraz marchwi, cebuli i jabłek) używam przystawki do maszynki do mielenia mięsa tzw. „grubych wiórek”. Warzywa można posiekać również nożem (byle w cienkie paseczki).
Do poszatkowanych składników dodajemy posiekaną natkę pietruszki, lekko solimy i odstawiamy na godzinę lub dwie (dzięki soli warzywa zmiękną). Po tym czasie łączymy składniki dressingu i zalewamy nimi kapustę. Dokładnie mieszamy i doprawiamy do smaku – gdy okazała się za mało słona lub kwaśna.
Kapustę dobrze jest doprawić dressingiem przynajmniej pół godziny (lub więcej) przed podaniem. Składniki zdążą się „przegryźć” i będzie okazja ostatecznie doprawić surówkę.
