ŻÓŁTE CURRY: KALAFIOR I MLEKO KOKOSOWE

Po przepisie na brokuły w pikantnym czerwonym curry (klik!) pora na moje ulubione żółte curry. Ten rodzaj pasty (oraz na ogół samego dania) jest najłagodniejszy i najbardziej aromatyczny. Tak jak w przypadku innych past podstawą jest suszone czerwone chili, obok którego znajdziemy w składzie m.in. szalotkę, czosnek, trawę cytrynową, galangal, kurkumę, kumin i nasiona kolendry. Rodzaje gotowych past, z których korzystam znajdziecie w przepisie na brokuły – klik! Dzisiaj skorzystałam z Cock Brandt, który to produkt bez problemu znajdziecie na sklepowych półkach.

Oczywiście do żółtego curry z mlekiem kokosowym oprócz warzyw można dusić jeszcze mięso lub tofu. Świetnie sprawdzą się również różne rodzaje ryb owoców morza np. krewetki (klik!) lub ryb np. dorsza w wydaniu właśnie z kalafiorem (klik!). Curry przyjmie wszystko więc wybierzcie ulubione warzywa i eksperymentujcie.

• 

• 

Pamiętajcie, że pasty curry różnią się nie tylko kolorem i składnikami, ale również ostrością. Ta sama żółta pasta w wykonaniu dwóch producentów może być albo łagodna z dodatkiem rozsądnej dawki pikanterii albo wręcz porażać ostrością kubki smakowe. Po dodaniu jednej łyżeczki pasty zawsze należy spróbować danie i dopiero potem dokładać kolejne porcje przyprawy.

Curry może stanowić samodzielną potrawę, doskonale smakuje również z ryżem podanym w oddzielnym naczyniu. Dobrze przechowuje się w lodówce, po odgrzaniu na drugi dzień jest jeszcze smaczniejsze.

Do dzieła!

SKŁADNIKI
(na 2-3 osoby)
ok. 600-700 g różyczek kalafiora ugotowanych na parze
1 cebula
1-2 ząbki czosnku
1 łyżeczka tartego imbiru lub pasty imbirowej
1 mała marchewka
1 mała cukinia (ok. 150-200 g)
od 2 do 4 łyżeczek żółtej pasty curry (zależnie od ostrości)
400-500 ml mleka kokosowego + ok. 100-200 ml wody
2 łyżki posiekanej dymki
2 łyżki posiekanej kolendry
Sól do smaku
Olej kokosowy do smażenia

PRZEPIS
Podzielonego na różyczki kalafiora gotujemy na parze (zalecam ten sposób – moje są gotowe w ok. 10-12 minut) lub w wodzie i odstawiamy.

Na rozgrzanym oleju kokosowym podsmażamy posiekaną w półksiężyce cebulę oraz marchew. Kiedy cebula się zeszkli, a marchew trochę zmięknie dodajemy rozdrobniony czosnek oraz pastę curry i imbir. Podsmażamy chwilę i wlewamy mleko kokosowe. Dokładnie mieszamy, aż pasta się rozmiesza i próbujemy jak bardzo curry jest ostre, ewentualnie dodajemy więcej pasty. Kiedy marchew zmięknie dorzucamy pokrojoną w kostkę cukinię, kalafiora, dymkę i kolendrę. Gotujemy 2 minuty i jeśli płynu będzie za mało dopełniamy wodą (lub dodatkową porcją mleka). Solimy do smaku.